środa, 1 lutego 2012

Krótka Nota

Witajcie ; )
Prowadzę ten blog, poniewarz jestem osobą po transplantacji, ale nie o to chodzi. Chcę nakłonić osoby do mnie podobne do nie załamywania się nad swoim losem. Zawsze mogło być gorzej jak się to mówi. Grunt, że się żyje. A życie trzeba przejść szczęśliwie ; ), No i chcę też przez to pokazać, że nie ważne jacy jesteśmy, Nasze serca bija jednym rytmem...


Jestem już 5 lat od momentu przeszczepu. Czyli wielkiego przełomu. Dzięki przeszczepowi, mogę to czego nie mogłem. np. pływać, trenować.. Tak większość czasu to była droga szpitali. Mówię tu o dializach, ale nie tylko. W dializach było to, że podstawy sterylności musiały być zachowywane. Ja miałem akurat dializy otrzewnowe czyli domowe. Miałem taką maszynę w walizce co było ekonomiczne. Nie musiałem jeździć co czas do szpitali jedynie wizyty kontrolne. Gdyby nie przeszczep dalej bym się męczył i wiczorami zginał się z bulu, aby maszyna pracowała. Tak teraz czuję się tą swobodę. Na wizyty trzeba jeździć, ale to lepsze niż leżenie w szpitalu. No i dawka leków.całe życie. 


Osoby po przeszczepie nie są gorszę i niczym się nie róźnią od osób zdrowych...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz